Gdyby tylko moja wiedza historyczna była bardziej rozbudowana. Gdyby tylko oko wprawiło się już w wypatrywaniu niezwykłości w oswojonej przestrzeni. Wtedy na Białostockich ulicach nieustannie widziałbym duchy. Z murów zaś czytałbym historie, których w senności miasteczka odkryć się nie spodziewałem.
Film "Å»ydowska dzielnica" nakrÄ™cony przez Irka Prokopiuka (dowiedziaÅ‚em siÄ™ o nim z tego tekstu na biaÅ‚ostockich stronach Gazety Wyborczej) to przepiÄ™kna podróż po Podlasiu i - w koÅ„cowej partii – po samym BiaÅ‚ymstoku. To przypominanie miejsc, które (w dużej mierze) z powodu braku lokatorów powoli umierajÄ….
Bądź nawet już umarły.
Fascynująco brzmią historie opowiadane przez Eleonorę Bergman, historyk architektury z Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie czy Krzysztofa Czyżewskiego z ośrodka Pogranicze, w których przypomina się naturalną egzystencję w miejskiej przestrzeni obiektów, które dziś zdają się być zbędnym do niej dodatkiem. Takim, którego wielu chętnie by się pozbyło.
Film "Å»ydowska dzielnica" nakrÄ™cony przez Irka Prokopiuka (dowiedziaÅ‚em siÄ™ o nim z tego tekstu na biaÅ‚ostockich stronach Gazety Wyborczej) to przepiÄ™kna podróż po Podlasiu i - w koÅ„cowej partii – po samym BiaÅ‚ymstoku. To przypominanie miejsc, które (w dużej mierze) z powodu braku lokatorów powoli umierajÄ….
Bądź nawet już umarły.